Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Ciepłych chwil w rodzinie w wigilijną wieczerzę
Jasnej choinki z wymarzonymi prezentami oraz
Nadziei i pomyślności w Nowym Roku
życzy Bogusław Feliszek
Każdy kryzys online zaczyna się lokalnie. Nie każdy kończy się globalnie. Tel. 77 441 40 14.
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Ciepłych chwil w rodzinie w wigilijną wieczerzę
Jasnej choinki z wymarzonymi prezentami oraz
Nadziei i pomyślności w Nowym Roku
życzy Bogusław Feliszek
Co słychać? O czym teraz myślisz? Co ciekawego porabiałeś?
Każdy użytkownik Facebooka zna te pytania.
Kiedy portal społecznościowy zachęca do prywatnych zwierzeń, warto się zastanowić gdzie przebiega granicą pomiędzy prywatnością "publiczną" a sferą, do której dopuszczamy tylko najbardziej zaufane osoby.
Jakimi informacjami możemy dzielić się na Facebooku, a które mamy zachować tylko dla siebie?
To, co piszemy na firmowych profilach w mediach społecznościowych powinno być ciekawe dla konsumentów, ale nie dla naszych znajomych.
73%? Przyznaję się od razu, że wymyśliłem tę liczbę. Nie znam żadnych aktualnych i wiarygodnych statystyk o liczbie czytelników, którzy udostępniają artykuły w mediach społecznościowych bez czytania.
Ludzie wolą przekazywać sobie artykuły online niż je czytać. Wniosek? To, że ktoś udostępnił na swoim profilu Twój tekst nie znaczy, że go zrozumiał lub przeczytał do końca. Może tylko rzucił okiem na pierwszy akapit. Być może spodobał mu się tytuł.
Ludzie wyrabiają sobie opinie na podstawie krótkiego fragmentu tekstu – rzadko czytają całość. Rośnie rola tytułu, który ma nie tylko zachęcać do lektury, ale także streszczać w jednym prostym zdaniu najważniejszy przekaz.
Użytkownicy Twittera, Facebooka i innych serwisów społecznościowych udostępniają teksty innych autorów zbyt często. Robią to, bo chcą być zauważeni, liczą na wzajemność, pragną zwiększyć swoją popularność, chcą się dowartościować lub sami nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
Coraz częściej słyszę: "Musimy być w mediach społecznościowych!"
Dlaczego? Bo tak robi konkurencja lub tak sobie wymyślił dyrektor działu PR. I tak media społecznościowe wchodzą do firmowego planu komunikacji.
Wszystko dobrze z jednym zastrzeżeniem. Nie chodzi o to, żeby być w mediach społecznościowych, ale żeby w nich rozmawiać.
Korzystanie z mediów społecznościowych polega na prowadzeniu aktywnych profili, dzieleniu się treściami i monitoringu wyników. To na pewno ważne elementy strategii komunikacji online. Ale wszystko psu na budę bez konwersacji i interakcji z innymi użytkownikami.
Nikt nie przepada za jednostronną konwersacją (jest coś takiego?). Wolimy dialog i interakcje – chodzi o wymianę informacji i opinii.
Oto pięć sposobów prowadzenia aktywnej komunikacji w mediach społecznościowych:
1. Zadawaj pytania
Pytaj i sprawdzaj co interesuje ludzi. Dowiedz się jakie mają problemy i zaproponuj rozwiązania. Szukaj kontaktu z fanami i konsumentami. Pokaż, że Ci na nich zależy.