niedziela, 25 grudnia 2011

Praca w mediach społecznościowych w Boże Narodzenie

Media społecznościowe – tak się mówi – żyją 24/7. Oczywiście, obejmuje to wszystkie dni w roku, także Boże Narodzenie.

Nie każdy może świętować – w globalnej wiosce (dla tych, którzy uznają te Święta) Boże Narodzenie przychodzi o różnych godzinach.

Jakie są dwie podstawowe korzyści z pracy w Boże Narodzenie? Ja widzę dwie: zadowoleni klienci i nowi klienci.

Jak to działa?

Ludzie w każdym wieku spędzają teraz więcej czasu w Internecie – pod wigilijnej kolacji, pasterce i rozpakowaniu prezentów chętnie dzielą się wrażeniami online. Kto i co znalazł pod choinką? Jak to działa? Czy udało się uruchomić za pierwszym razem bez czytania instrukcji? Jaki ogromny kapitał budowania pozytywnych relacji z klientami!

Jeśli ktoś pisze online (na Twitterze lub Facebooku), że został obdarowany Twoim produktem, zapytaj jak mu się podoba lub podpowiedz coś czego nie ma w oficjalnej instrukcji użytkowania.

czwartek, 8 grudnia 2011

21 tematów alertów w monitoringu online

Jednym z prostszych zastosowań monitoringu treści w mediach społecznościowych jest zamówienie alertów na różne tematy. Możesz w ten sposób monitorować wszystkie treści online o Twojej firmie, produktach, usługach, branży i konkurencji.

Korzystając z bezpłatnych narzędzi jak na przykład Alerty Google, Alerty Talkwalker i Social Mention (lub własnych aplikacji do monitoringu treści online) możesz otrzymywać powiadomienia (alerty) do skrzynki e-mail lub czytnika RSS.

Co monitorować online?

Oto 21 proponowanych tematów (haseł):

Firma

1. nazwa Twojej firmy,

2. inne używane nazwy Twojej firmy plus nazwy z błędami,

3. firmowa domena lub domeny,

wtorek, 15 listopada 2011

Krytyczne komentarze na blogu

W idealnym świecie tysiące ludzi codziennie czyta Twój blog i każdy czytelnik zgadza się z Tobą jota w jotę. Uwaga! Wracamy do prawdziwego świata.

Prawda jest taka, że wiele osób nie zgodzi się z Twoimi poglądami i chwała im za to. Niektórzy zechcą wyrazić swoje zdanie w formie komentarza na blogu. Niestety, nie wszyscy zrobią to w elegancki sposób.

Co robić z krytycznymi i napastliwymi komentarzami? Usuwać? Ignorować? Odpowiadać na zaczepkę?

Oto sześć ogólnych zasad, którymi warto kierować się prowadząc blog:

1. Ignoruj trolle i kasztany. Kiedy ktoś pisze, że Twój blog jest do niczego, Ty jesteś do niczego, Twój pies jest do niczego, nie bierz sobie tego do serca. To nie Ty masz problem. W Internecie roi się od trolli i kasztanów, którzy szukają okazji do zaczepki i awantury. Takie komentarze nie wnoszą nic ciekawego i twórczego do dyskusji, a ich celem jest tylko sprowokowanie Ciebie do kłótni. Taki sport. Nie dawaj powodu do satysfakcji. Najlepiej ich ignorować. Usuwaj ich wpisy i w końcu zrezygnują. Nie wiem czy Cię pocieszę, ale tylko znikomą liczbę krytycznych komentarzy umieszczą internetowi gangsterzy; większość z nich będzie miała jakieś ziarno prawdy.

środa, 9 listopada 2011

Na pewno dzwoni dziennikarz?

Codziennie odbierasz kilka telefonów od dziennikarzy. Nazwiska niektórych nic Ci nie mówią. Jak sprawdzić czy dziennikarz jest naprawdę dziennikarzem?

Ludzie czasem kłamią i udają kogoś innego. Tą ułomność ludzkiej natury podsyca specyfika Internetu, gdzie łatwo podszyć się pod kogoś innego. Różne osoby podające się za dziennikarzy szukają informacji, aby je wykorzystać na forach/listach dyskusyjnych.

Wolność prasy nie oznacza swobodnego dostępu w każdej chwili do każdego pracownika firmy. Praktyk PR powinien standardowo sprawdzać czy dziennikarz jest rzeczywiście osobą, za którą się podaje. Dotyczy to oczywiście nowych kontaktów. Nikt przecież nie zagląda sąsiadowi do dowodu osobistego.

Udostępnienie dziennikarzowi kontaktu z najważniejszymi osobami w firmie musi być uzasadnione. Krótko mówiąc, jeżeli udzielenie wywiadu jest sprzeczne z interesami firmy, do takiej rozmowy nie powinno dojść.

Na szczęście jest kilka sprawdzonych sposobów chroniących przed kontaktem z *dziennikarzem_nie_dziennikarzem*.

1. Sprawdź czy temat rzeczywiście został zamówiony przez redakcję.

Wolni strzelcy (dziennikarze niezatrudnieni na etacie) często piszą artykuły kierując się wyłącznie swoim wyczuciem i nie wiedzą czy uda im zainteresować jakąkolwiek redakcję. Sami wymyślają temat i dobierają rozmówców. Skoro nie wiesz czy artykuł ujrzy światło dzienne, zgoda na rozmowę jest nieco nierozważna – strata czasu Twojego szefa i poczucie wykorzystania.

środa, 2 listopada 2011

30 brudnych sztuczek jak zwiększyć swoją popularność w mediach społecznościowych

Proste, skuteczne, brudne sztuczki w mediach społecznościowych – zawsze marzyłem, żeby coś takiego napisać :-)

Nie chcę słyszeć żadnego grymaszenia, że to takie oczywiste porady. Znam wielu praktyków i "ekspertów" public relations, którzy nie robią nic, żeby zaistnieć online.

1. Użyj w biogramie wyrazów, które lubią wyszukiwarki.

2. Napisz kilka ciepłych słów o kimś na Facebooku, Twitterze lub LinkedIn.

3. Podziel się za darmo wartościową poradą, za którą inni eksperci żądają sowitego honorarium.

4. Napisz artykuł na cudzym blogu.

5. Odpowiadaj na wszystkie pytania na Twitterze.

6. Opublikuj na YouTube krótkie video (1-3 minuty, luźna rozmowa, nieformalne tło).

7. Publicznie podziękuj klientowi na swoim głównym profilu w mediach społecznościowych.

poniedziałek, 24 października 2011

Facebook czy Twitter

Kilka dni temu ktoś mnie zapytał: "Który serwis społecznościowy bardziej nadaje się do interesów: Facebook czy Twitter?" Mogłem oczywiście odpowiedzieć LinkedIn, ale nie byłoby to ani mądre ani zabawne.

W Polsce według NetTracka dostęp do Internetu ma ponad 16,6 milionów osób. Według najnowszych badań Megapanel PBI/Gemius Facebook ma w Polsce 12,2 mln użytkowników. Liczba polskich użytkowników Twittera wynosiła w listopadzie 2010 blisko 850 tysięcy osób i szybko rośnie.

Twitter notuje ok. 20 milionów odwiedzin miesięcznie – Facebook sześć razy więcej. Według brytyjskiego The Guardiana przeciętny użytkownik Twittera ma 126 znajomych (followers), a typowy użytkownik Facebooka ma 200 przyjaciół (friends).

Autorami 90% wpisów na Twitterze jest 10% użytkowników. Ogromna liczna osób ogranicza się do rejestracji profilu i wysłania... jednego tweeta.

Może zatem odpowiedzią jest Facebook.

niedziela, 16 października 2011

Osobowość marki w mediach społecznościowych

Śpiąca królewna, wesoły skrzat czy jeździec apokalipsy?

W swoim zawodowym życiu wchodzisz w interakcje z różnymi ludźmi online i przez bezpośrednie kontakty. Czy w obydwu sytuacjach zachowujesz się dokładnie tak samo? Jakie są różnice i z czego wynikają?

Twoja osobowość online powinna być wiernym odbiciem tego kim jesteś w rzeczywistym świecie.

To jak korzystasz mediów społecznościowych na pewno wpływa na wizerunek i reputację Twojej marki. Być może jesteś z natury przyjazny i chętnie rozmawiasz ze wszystkimi. Może lubisz pomagać i z przyjemnością dzielisz się tym, co inni piszą online. A może wykorzystujesz media społecznościowe jedynie do autopromocji. Wszystkie te zachowania wpływają na to, co ludzie myślą o Twojej marce.

piątek, 30 września 2011

Czy długość się liczy? Długość wpisu na blogu

Nie ma zgody kiedy blogerzy dyskutują czy i jak długość wpisu wpływa na jego popularność wśród czytelników. Ja też nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Moim zdaniem o atrakcyjności wpisu bardziej decyduje temat, kategoria bloga i profil grupy czytelniczej. A długość?

Artykuł powinien być jak minispódniczka – nie za krótki, bo to obraża dobre obyczaje i nie za długi, bo zamiast przyjemności mamy ziewnięcie :-)

Krótko, średnio i długo

Mówiąc o długości możemy podzielić wpisy na trzy grupy: krótkie, średnie i długie.

1. Krótkie. (350–500 słów) Wielu blogerów woli pisać mniej i częściej – stąd konkurencja w tej grupie jest ogromna. Dłuższe wpisy są mniej popularne, więc łatwiej zdobyć dobre miejsce w wynikach wyszukiwarek.

2. Średnie. (500–1,000 słów) Większość moich wpisów kilka lat temu regularnie przekraczała 1000 słów. Potem powoli kurczyły się do tysiąca. Ten artykuł ma 539 wyrazów. Nie wiem czy widać, ale starałem się, żeby nie było o słowo za dużo.

3. Długie. (Ponad 1,000 słów) Może to dziwne, ale moje najdłuższe wpisy należą do najbardziej popularnych i najczęściej czytanych :-)

wtorek, 27 września 2011

11 rzeczy, których nie lubi konsultant mediów społecznościowych

Niektórzy fantazjują, że konsultant mediów społecznościowych łatwo zarabia duże pieniądze – nie wiedzą, że to jedno z najbardziej absorbujących i stresujących zajęć na świecie.

Honorarium jakie otrzymuje konsultant mediów społecznościowych – za godziny i wysiłek włożony w komunikację online – jest niskie w porównaniu do wielu innych profesji.

Oto 11 rzeczy, których nie lubi konsultant mediów społecznościowych:

1. Tempo pracy często zapiera dech w piersiach.

Twoja wiedza o mediach społecznościowych, kontakty i publikowane materiały szybko się starzeją – wszystko wymaga częstej i systematycznej aktualizacji. Jeśli wypadniesz z obiegu na miesiąc lub dwa, przez przypadek lub z własnej woli, przeoczysz kilka znaczących nowinek – nie jesteś już tak dobry jak wcześniej.

wtorek, 20 września 2011

Jak opracować politykę komunikacji w mediach społecznościowych

Uważasz, że Twoja firma nie potrzebuje polityki medialnej w serwisach społecznościowych?

Proszę – przemyśl to!

Nawet organizacja, która nie działa w mediach społecznościowych też musi opracować taką politykę.

Prawda jest taka, że Twoi pracownicy są aktywni na wielu portalach społecznościowych, a Ty nic o tym nie wiesz. Dlatego każda organizacja zatrudniająca więcej niż jednego pracownika powinna mieć politykę medialną w serwisach społecznościowych, która - jak parasol - będzie chronić pracowników i firmę.

Zasady komunikacji w mediach społecznościowych można podzielić na trzy główne kategorie: 1. pracownicy jako przedstawiciele firmy, 2. interakcje z klientami i opinią publiczną, 3. komunikacja online poza godzinami pracy.

Oto 17 punktów z pytaniami, które pomogą opisać treść polityki medialnej organizacji.

I. Pracownicy mogą reprezentować firmę online jako jej adwokaci, doradcy techniczni lub eksperci branżowi.

Jak pracownicy powinni zachowywać się na platformach społecznościowych?

sobota, 10 września 2011

Czego nauczyło mnie pisanie bloga

Kiedy zaczynałem pisać blog Kryzys Online 30 sierpnia 2010 roku nie miałem zielonego pojęcia w co się pakuję. Ponieważ to setny wpis na blogu, pozwalam sobie opowiedzieć czego się w tym czasie nauczyłem.

Miała być książka

Wpisy na blogu miału być szkicem książki o roboczym tytule "TERAZ – Zarządzanie kryzysem online". Tydzień po napisaniu pierwszego rozdziału zorientowałem się, że porywam się z motyką na słońce. Rozmowa z wydawcą ostudziła mój zapał – tyle się pisze na ten temat! Zacząłem częściej czytać blogi innych autorów piszących o komunikacji online. Blog czy książka – kalkulowałem wszystkie plusy i minusy.

Blog nie czeka na czytelnika jak książka na półce w księgarni lub bibliotece – to żywy, dynamiczny organizm. Blog pozwala na więcej – mogę pisać nie tylko o sticte zarządzaniu kryzysem w Internecie (bo tak chce wydawca), ale komentować inne aspekty komunikacji online. Blog nie wie co to znaczy czekać na "nowe wydanie". I co najważniejsze, na blogu można porozmawiać z czytelnikami.

poniedziałek, 5 września 2011

20 nieformalnych definicji blogowania

Czym jest blog? Dlaczego ludzie piszą blogi? Kto powinien blogować (dziennikarze, praktycy PR, szefowie firm, politycy, nauczyciele, naukowcy, hobbyści, marzyciele)? Czy na blogowaniu można zarabiać? Czy blogi zrewolucjonizowały komunikację?

Oto 20 nieformalnych definicji blogowania. Nie traktuj ich ze śmiertelną powagą. Niech to będzie punkt wyjściowy do dyskusji o pisaniu firmowego bloga lub strategii komunikacji online.

Blogowanie to:

1. Forma autentycznej i bezkompromisowej autoekspresji.

2. Narzędzie do natychmiastowej publikacji tekstu.

3. Dziennik online z często aktualizowaną treścią.

wtorek, 30 sierpnia 2011

7 zbędnych słów w biogramie na Twitterze

Przeczytałem kilkadziesiąt biogramów na Twitterze w poszukiwaniu fachowca, który mógłby mi pomóc w graficznej oprawie e-booka. Bez skutku.

Znalazłem za to na firmowych i prywatnych profilach dużo fatalnych opisów.

Przedstawienie w 160 znakach sedna tego czym się zajmujesz lub co robi Twoja firma na pewno nie jest łatwe. Równie trudne jest sprawdzenie jak te biogramy są oceniane przez użytkowników.

Wyobraź sobie, że jestem potencjalnym klientem i czytam teraz Twój biogram na Twitterze.

Oto co myślę kiedy widzę następujące słowa:

1. Pasja

Jedna pasja – rozumiem. Cztery "pasje" to zainteresowania, nie pasje. I tak szczerze. Czy można z pasją "oddawać się niezapomnianej obsłudze klienta" lub "uczyć używania PowerPointa" lub "rozwiązywać typowe problemy przedsiębiorców"?

Z uwagą, w skupieniu, starannie... Tak. Ale z pasją?

wtorek, 23 sierpnia 2011

Quiz: 10 faktów o Twitterze

Co piąty użytkownik Internetu korzysta z Twittera. Najwięcej na Bliskim Wschodzie i w Afryce, najmniej w Europie.

Twitter to nie tylko rewelacyjna platforma mikroblogowa, ale także fascynujący ekosystem faktów, liczb i anegdot.

Zapraszam do krótkiego quizu sprawdzającego Twoją wiedzę o Twitterze.

1. Prawda czy fałsz? Główna siedziba Twittera jest w San Francisco w USA.

2. O Twitterze czasem mówi się:

A. "królewicz Internetu."

B. "sms Internetu."

C. "e-mail Internetu."

D. "złodziej czasu w Internecie."

3. Twitter ma ponad 300 milionów zarejestrowanych profili, ale liczba aktywnych użytkowników jest:

A. dwa razy mniejsza.

B. trzy razy mniejsza.

C. cztery razy mniejsza.

D. nieznana.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Dlaczego tak trudno przeprosić?

Najmocniejszym narzędziem w odbudowie i wzmocnieniu reputacji są przeprosiny.

Jeżeli oczekujesz lub potrzebujesz wybaczenia, musisz przeprosić.

Jeśli chcesz uniknąć sprawy sądowej, przeproś. Jeżeli pragniesz uzdrowić relacje z drugą osobą, przeproś. Jeśli chcesz zneutralizować ataki w Internecie, ograniczyć plotki, pogłoski i insynuacje, zmniejszyć liczbę krytycznych wpisów na blogach i listach dyskusyjnych, przeproś.

Przeprosiny wyzwalają ogromną energię empatii. Brak przeprosin wywołuje szybką korozję reputacji i ukazuje Ciebie i tych, którzy Cię reprezentują jako ludzi aroganckich i bezdusznych.

"Chwila, moment..." powiesz. "Prawnicy nigdy nie zgodzą się na publiczne przeprosiny." No dobrze... Zacznijmy od samych przeprosin, a do prawników wrócimy za chwilę.

Ucieczka przed prawdziwymi przeprosinami

Jaka jest największa słabość większości "przeprosin"? Nie ma w nich przyznania się do winy. Ich autorzy w pierwszej kolejności wybaczyli sobie, otoczyli opieką ludzi wokół siebie i w większości spraw nie wzięli pod uwagę bólu i cierpienia jakie wywołali.

Szefowie firm unikają przeprosin uciekając się do zadziwiających wymówek. Jest w nich miejsce dla wybaczenia sobie: "To jest problem całej branży. Nie jesteśmy jedyni," "No, nie przesadzajmy, trochę umiaru..." Jest rozmowa z samym sobą: "To tylko odosobniony incydent," "Po raz pierwszy z tym się spotykamy," "To nie dotyczy wielu osób," "Właściwie nikt się nie skarżył," i "Nie wybiegajmy przed orkiestrę." Jest też miejsce dla samookłamywania: "To nie nasza wina," "Nie nasz problem," "Nie możemy odpowiadać za wszystko," "To się nie powtórzy," i "Życie nie istnieje bez ryzyka."

czwartek, 11 sierpnia 2011

20 rzeczy jakich nie powie Ci ekspert zarządzania kryzysem na pierwszym spotkaniu

Z kryzysem mamy do czynienia kiedy nie możemy powiedzieć: "Udawajmy, że nic się nie stało." – to jedna z moich ulubionych definicji kryzysu :-)

Na spotkanie z nowym klientem przygotowałem 20 punktów do prezentacji. Może zaciekawią też Ciebie.

Oto 20 rzeczy jakich nie powie Ci ekspert zarządzania kryzysem na pierwszym spotkaniu:

1. Wszystko co dobre kiedyś się kończy – chciałbym tylko wiedzieć kiedy się zaczyna!

2. Zarządzanie kryzysem jest jak czek – nie ma żadnej wartości jeśli nie można go zrealizować.

3. Wszystkie uogólnienia o zarządzaniu kryzysem i komunikacją kryzysową są fałszywe i bez wartości – to także.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Gdyby oni mieli Twittera...

Twitter - najbardziej popularny mikroblog jest najmodniejszym narzędziem komunikacji online dla firm, promujących dziwaczne idee głupców i błagających o chwilę uwagi narcyzów.

Niektórych ciekawych wpisów niestety nigdy nie przeczytamy, bo ich autorzy zmarli dawno przed powstaniem Twittera.

Oto co 15 słynnych Polaków mogłoby napisać na Twitterze, gdyby to było możliwe (kolejność alfabetyczna):

1. Fryderyk Chopin, polski kompozytor i pianista: Nie ma nic wstrętniejszego niż muzyka bez ukrytego znaczenia. #muzyka @georgesandjestfajna

2. Bolesław Chrobry, pierwszy koronowany władca Polski: Jutro ujarzmię Czechy i Morawy, pojutrze kraj Węgrów aż po Dunaj, na deser podbiję Selencję, Pomorze i Prusy. @uzurpatorzyprecz

3. Kazimierz Deyna, polski piłkarz, wielokrotny reprezentant Polski: Strzelić gola rogalem to bułka z masłem, ale kto wie jak żyć?! #genialnygolzkornera @legiawarszawa

poniedziałek, 25 lipca 2011

10 etapów tworzenia planu komunikacji kryzysowej online

Co odróżnia elitarne oddziały antyterrorystyczne od innych? Trenują non-stop.

Komandosi ćwiczą w ekstremalnych warunkach. Uczą się także działania kiedy zawiodą wszystkie plany. W akcji polegają nie tylko na swoich umiejętnościach i intuicji, ale także na tym, czego nauczyli się na szkoleniach.

W zarządzaniu sytuacją kryzysową i komunikacją online musimy myśleć jak żołnierze Gromu i przygotować się na wszystkie ewentualności, które mogą zagrozić firmie, konsumentom, pracownikom i kooperantom.

Plan jak grom

Przygotowanie do działania w sytuacji kryzysowej pomoże nam działać roztropnie i efektywnie kiedy zadzwoni zdenerwowany szef a skrzynkę pocztową zaleje fala e-maili z pytaniami co się dzieje.

W sytuacji kryzysowej nie wystarczy sama wola zwycięstwa i chęć rozwiązania problemu – potrzebna jest determinacja i konsekwencja.

24-godzinny cykl informacyjny, wymieszanie informacji ważnych i błahych w mediach społecznościowych, wysyp "dziennikarstwa obywatelskiego" – dzisiaj pojedynczy wpis na Twitterze lub Facebooku może rozpętać dramatyczny kryzys.

Ale na każdy duży kryzys, o którym wszyscy wiemy, przypada tysiąc "kryzysów", które nie przedostały się do opinii publicznej. To te problemy, które zostały na czas skutecznie rozwiązane i dlatego nie trafią do podręczników dla studentów zarządzania kryzysem online.

czwartek, 21 lipca 2011

7 wcieleń blogera

Kim jest bloger? Dziennikarzem, nauczycielem, filozofem? Jeszcze kimś innym?

Bloger to istota, która w optymalnej wersji mieści siedem wcieleń. Ciekawie być blogerem, prawda?

Oto 7 wcieleń blogera:

1. Wydawca

Jeżeli od dłuższego czasu prowadzisz z powodzeniem duży blog, trudno nie nazywać Ciebie wydawcą. Zamawiasz teksty u zewnętrznych autorów, oceniasz artykuły, wymieniasz uwagi, po poprawkach przekazujesz materiał do publikacji. Zajmujesz się także stroną komercyjną projektu – kusisz reklamodawców, negocjujesz stawki, rezerwujesz miejsce na reklamy.

Jedyne co różni zawodowych blogerów od tradycyjnych wydawców to skala przedsięwzięcia – ale także to powoli się zmienia.

2. Redaktor

Redakcyjny charakter pracy właściciela bloga najlepiej rozumieją ci, którzy regularnie współpracują z wieloma autorami. Czasem kilka znakomitych tekstów czeka w kolejce na publikację i trudno wybrać ten najlepszy – innym razem brakuje oryginalnych pomysłów.

Nawet jeśli jesteś jedynym autorem na blogu, musisz dokonać selekcji tematów – co wybrać i co odrzucić.

Blogerzy zarządzają także już opublikowanymi testami. Kiedy nie dzieje się nic ciekawego, dodają komentarze do wcześniejszych wpisów.

piątek, 15 lipca 2011

Jesteś ekspertem zarządzania kryzysem online?

Na koniec prezentacji dla studentów o zarządzaniu kryzysem online usłyszałem pytanie: "W którym momencie kariery zawodowej można stwierdzić, że jest się ekspertem zarządzania kryzysem? Kiedy pojawia się pewność, że można udzielać trafnych porad?"

"Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale jest przekonany, że potrafię udzielić właściwych porad dzięki zadaniu serii celnych pytań. Dlatego uważam, że mogę o sobie powiedzieć, że jestem ekspertem." – odpowiedziałem.

Moim zdaniem, żaden odpowiedzialny ekspert nie może sugerować, że zna odpowiedzi na wszystkie pytania. W każdej sytuacji jest tyle zmiennych do zbadania i tyle niewiadomych, że trudno z marszu udzielać konkretnych porad.

Ekspert radzi

Oczywiście, są ogólne zasady działania, ale za takie porady eksperci nie pobierają honorarium, bo można je znaleźć w każdym dobrym podręczniku zarządzania kryzysem i komunikacją kryzysową.

Poza tym, to nie są porady jak rozwiązać problem, ale jak nie pogarszać sytuacji – tonącego nie uratują.

Klienci wielokrotnie tylko częściowo stosowali się do moich zaleceń (przypomnę, że to klient zawsze podejmuje ostateczną decyzję) i najczęściej efekty były zadowalające. Pamiętam też przypadek całkowitego zignorowania moich porad... też z pozytywnym skutkiem.

Nie ma ludzi nieomylnych – są tylko tacy, którzy o tym jeszcze się nie przekonali na własnej skórze.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Arsenał medialnych pocisków online

Mamy dzisiaj trzy rodzaje mediów. Media kontrolowane przez firmę, czyli media własne (lub prawie własne), w których właściciel kontroluje treść i formę komunikacji z klientami. Proste przykłady takich mediów to całkowicie kontrolowane: oficjalna witryna WWW, autorski blog lub częściowo kontrolowane: firmowy profil na Twitterze lub strona fanów na Facebooku.

Są jeszcze płatne media (prasa, radio, telewizja, billboardy), za pośrednictwem których firma przekazuje klientom komunikaty o swoich produktach i usługach. Każdy czytelnik gazet, telewidz i radiosłuchacz ma kontakt z tymi przekazami w reklamach i sponsoringu.

Trzecia kategoria to media pozyskane (earned media), w których autorami informacji i komentarzy o firmie są Twoi klienci. Istotą tych mediów jest tworzenie treści, które są chętnie reprodukowane na innych witrynach WWW i blogach lub przekazywane w mediach społecznościowych.

Jeżeli zgodzisz się z takim podziałem, możesz uznać, że media pozyskane są najtrudniejsze do opanowania i niezbyt potrzebne, szczególnie kiedy masz silną markę. Ale popatrzmy na to inaczej: Czy będziesz mieć zaufanie do reklamy największej, najbogatszej i najbardziej popularnej firmy w branży? A może bardziej skłonny jesteś uwierzyć słowom Twojej rodziny i przyjaciół?

poniedziałek, 4 lipca 2011

7 psychologicznych reguł działania w grupie

Większość naszego życia spędzamy w grupach – tworzymy je dla celów towarzyskich, żeby zarabiać pieniądze, walczyć, wymieniać informacje, dyskutować, uprawiać sporty, grać muzykę, czasem, żeby zmieniać świat.

Od kilku lat chętnie tworzymy grupy w mediach społecznościowych.

Mimo że grupy w serwisach społecznościowych są różne, można zauważyć w nich wiele psychologicznych zjawisk zadziwiająco podobnych.

Oto 7 popularnych badań psychologicznych pokazujących dynamikę zachowań i działań w grupie.

1. Grupy mogą powstać z niczego.

W naturze człowieka jest głęboko zakorzeniona potrzeba tworzenia grup i zespołowego działania. Grupy dają nam bardzo cenny dar, naszą społeczną tożsamość, dzięki której czujemy kim jesteśmy. Jesteś na Facebooku? Ja też.

To jak chętnie ludzie tworzą grupy pokazał Henri Tajfel w tzw. paradygmacie grupy minimalnej. W badaniu zasugerowano nieznanym sobie chłopcom, że są podzieleni na dwie grupy. Kierując się tym przeświadczeniem chłopcy lepiej traktowali kolegów, których podejrzewali o przynależność do swej grupy. Jak widać, grupowe zachowanie może ujawnić się także tam gdzie formalnie grupy... nie ma.

czwartek, 30 czerwca 2011

20 sytuacji kiedy lepiej nie umieszczać wpisów na Twitterze

To nie musiało się stać, ale jednak!

Wstałem nieco później i byłem spóźniony na poranny jogging. Wziąłem ze sobą telefon komórkowy, żeby w biegu sprawdzić najnowsze wpisy na Twitterze. Nie wolno?

Chyba biegłem za szybko albo źle postawiłem stopę. Poślizgnąłem się i jak to mówią absolwenci gleboznawstwa "zaliczyłem glebę". Rozbite kolano i obolały łokieć. Ach ten przebiegły Twitter!

Po powrocie do domu postanowiłem opisać sytuacje kiedy – moim zdaniem – nie należy korzystać z Twittera.

20 sytuacji kiedy lepiej nie umieszczać wpisów na Twitterze:

1. podczas pływania,

2. na fotelu u dentysty w czasie borowania zęba,

3. podczas ugniatania ciasta na pierogi,

niedziela, 26 czerwca 2011

4 etapy kryzysu w nowych i starych mediach

Przed każdym kryzysem jest pomarańczowe światło. To sygnał informujący o zmianie. Nie można go lekceważyć. Czasem świeci się bardzo krótko, ale zawsze jest. Nie ma kryzysu, który pojawia się znikąd.

Jeśli dokładnie przyjrzysz się kryzysom, zauważysz wyraźne i przewidywalne wzorce reakcji mediów. Możemy wyróżnić cztery konkretne etapy charakterystyczne dla mediów tradycyjnych (prasa, radio, telewizja) i nowych (portale internetowe, serwisy społecznościowe, blogi, listy dyskusyjne).

Dlaczego? To proste, my, czyli czytelnicy, słuchacze, widzowie, @ciekawscy, @niewidzialni i @obserwatorzy oczekujemy narracji, której nowe elementy pojawiają się w pewnych odstępach czasu. To przyzwyczajenie dotyczy także sytuacji kryzysowych.

Czytelnicy i sami narratorzy, prawdopodobnie nieświadomie, oczekują historii o odwadze (czasem wymieszanej z brawurą), ludziach walczących z przeciwnościami losu i o tym, że kogoś, gdzieś można obarczyć winą za te dramatyczne wydarzenia i straty.

Opowiadanie historii

Wszyscy przepadamy za opowieściami. Jesteśmy gotowi naciągać, zawężać i upiększać prawdę tak, by pasowała do naszej wiedzy o świecie i ludziach, naszych obserwacji, przekonań, uprzedzeń, stereotypów i kultury.

Wierzymy, że istnieje wyjaśnienie dlaczego rozbił się prezydencki tupolew pod Smoleńskiem, dlaczego rząd tak późno zabrał się do redukcji długu publicznego i dlaczego tak wolno buduje się w Polsce autostrady. Chcemy wiedzieć, że komuś naprawdę zależy i ktoś wykazuje się zdecydowaniem i determinacją, żeby "to, co najgorsze" nigdy się nie wydarzyło.

Kiedy poznajemy nowe fakty – dzisiaj dzieje się to bardzo szybko – wybieramy to, co nas interesuje i wydajemy własne opinie.

poniedziałek, 20 czerwca 2011

50 pytań o zarządzaniu reputacją online przed wyborem agencji PR

Początki są trudne – najgorsze kiedy nie wiadomo od czego zacząć. Konsternacja, mętlik w głowie i niewiedza wprawiają w zakłopotanie.

Tak jest czasem z wyborem agencji PR, która pomoże w komunikacji w mediach społecznościowych. Z kim rozmawiać? O co pytać na pierwszym spotkaniu? Czym kierować się w wyborze?

Jeśli potrzebujesz porady, zacznij od 50 pytań pomagających wybrać właściwą agencję PR. To nie jest pełna lista – tylko praktyczne wskazówki jak zacząć rozmowę. Do podpisania umowy jeszcze długa droga, ale dobry początek to połowa sukcesu.

I. Monitoring marki

1. Jakich narzędzi używacie do monitorowania online wzmianek o marce?

2. Czy monitorujecie nastawienie/wydźwięk? Jeśli tak, w jaki sposób?

3. Jak raportujecie wzmianki o marce? Czy mogę zobaczyć przykładowy raport?

4. Jak często będę dostawać raporty lub otrzymam do nich dostęp?

5. Jak oceniacie czy wzmianka o marce wymaga natychmiastowej reakcji/interwencji lub można ją pominąć?

6. Kiedy i jakim kanałem otrzymam informację o wzmiance, która wymaga interwencji?

7. Jakie stosujecie podejście do komentowania wzmianek, pozytywne czy negatywne?

8. Jeżeli zdecydujecie się wysłać komentarz jak przygotowujecie jego treść?

9. Jeśli sami nie wysyłacie komentarza czy otrzymam szablon podpowiadający jak skutecznie komentować wzmianki o marce?

10. Czy tylko monitorujecie istniejące wzmianki czy pomagacie tworzyć nowe?

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Jedna piosenka i 20 cytatów o reputacji

W tym miasteczku nie bez racji / Mam niedobrą reputację / Trzymam się w cieniu, lecz mimo to, / Wszyscy mnie mają za nie wiadomo co. / Nikt na swej drodze przeze mnie nie czeka, / Gdy idę swą ścieżką prostego człowieka – śpiewał Georges Brassens w piosence "Zła reputacja" (tłum. Jacek Kaczmarski).

Reputacja – opinia, renoma, sława.

Każda sytuacja kryzysowa wystawia na szwank reputację organizacji, może wpływać na kurs akcji i niszczyć relacje. Bez względu na przyczynę, zawinioną lub nie, bezpośrednią lub pośrednią, ryzyko reputacyjne zawsze wpisane jest w koszty kryzysu.

Szkody po utracie reputacji prowadzą do zmniejszenia zaufania interesariuszy, osłabienia pozycji rynkowej, niekontrolowanych decyzji inwestorów i wyższych kosztów pozyskania kapitału.

O reputacji – dobrej i złej – śpiewa się piosenki, pisze i wymienia uwagi.

czwartek, 9 czerwca 2011

Jak komunikować się z inwestorami w trudnych czasach

W ostatnich latach podstawowe zadanie relacji inwestorskich – zwiększanie wartości akcji w rękach akcjonariuszy – skomplikowało się ze względu na coraz większą konkurencję na rynku kapitałowym.

Nikt nie jest w stanie indywidualnie rozwiązać finansowych problemów świata – możemy natomiast pokazać, że jesteśmy najlepsi w wykorzystywaniu tego, co przynosi każdy dzień.

Zanim powiem jak komunikować się z inwestorami w trudnych czasach, kilka uwag czego NIE należy robić:

1. Nie bądź zbyt pewny siebie i nadmiernie optymistyczny.

2. Nie składaj obietnic bez pokrycia.

3. Nie sugeruj, że wiesz co się wydarzy.

4. Nie lekceważ nowych technologii, na przykład, e-mail, webcasty, Skype, Facebook, Twitter, blog lub własna witryna WWW.

5. Nie zaniedbuj edukacji klientów.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Pies, który nie szczeka, czyli ochrona reputacji

Policjant do Sherlocka Holmesa: "Czy jest coś co dotyczy wydarzenia z nocy na co chciałby pan zwrócić moją uwagę?"

Sherlock Holmes: "Tak, dziwne zdarzenie z psem."

Policjant: "Ale pies nic nie zrobił!"

Sherlock Holmes: "Tak! To jest właśnie dziwne."

Zarządzanie reputacją online musi przypominać zachowanie Sherlocka Holmesa – trzeba umieć dostrzec to, czego nie widać, usłyszeć to, czego nie słychać, poczuć to, co jest jeszcze nieodczuwalne.

czwartek, 2 czerwca 2011

Jak mierzyć zysk w mediach społecznościowych

Niedawno rozmawiałem z kilkoma klientami jak mierzyć skuteczność aktywności w mediach społecznościowych.

Jest wiele różnych opinii o tym CO mierzyć, co MOŻNA rzeczywiście zmierzyć i JAK sprawdzić, że warto inwestować czas i środki w komunikację w nowych mediach.

Jak się możesz domyślić mam wyrobione zdanie na każdy z tych tematów.

Co mierzyć

Podstawowe dane to liczba znajomych na Facebooku, fanów na Twitterze i ruch na blogu lub firmowej witrynie WWW. "Na początku nikt nas nie znał na Facebooku, ale dzisiaj mamy 10,000 znajomych. Czyli jest znakomicie, prawda?" Może tak, może nie. Jeśli te osoby nic nie robią, ich liczba nie ma praktycznie żadnego znaczenia.

W pierwszej kolejności trzeba zadać sobie pytanie jakiej aktywności od nich oczekujemy. Jesteś właścicielem restauracji, który chce zwiększyć liczbę klientów w poniedziałki i wtorki? Czy chcesz zwiększyć wiedzę o tym kim jesteś i co robisz?

Bez względu na odpowiedź, zawsze powtarzam: PRAWDZIWA wartość sieci kontaktów leży nie w ilości, ale jakości. 100 zmotywowanych fanów, którzy z niecierpliwością czekają na wszystkie informacje i oferty jest lepsze od 1,000, którzy zarejestrowali się na Facebooku i nigdy na niego nie wrócili. Może trudno to wytłumaczyć szefom, ale logika tego wywodu jest bezwzględna.

poniedziałek, 30 maja 2011

Przyszłość mediów społecznościowych

Jestem na Twitterze. Mam profile na Facebooku i LinkedIn. Jestem autorem kilku blogów. Wydaję elektroniczny newsletter.

Codziennie pracuję nad budowaniem osobistej marki dzieląc się wiedzą i doświadczeniem. Budowanie marki online to zadanie dla pracowitych i wytrwałych.

Zadziwiające jest jednak, że nie zarabiam na tym ani grosza. Nie tylko nie zarabiam, ale widzę, że czytelnicy oczekują wszystkiego za darmo.

Nikt nie chce odpowiadać na pytania jak budować markę – wszyscy chcą wiedzieć jak to się robi.

Obietnica mediów społecznościowych

W teorii media społecznościowe mają dać ludziom możliwość rozmowy o moich produktach i usługach poza moimi plecami. Ja mam możliwość obserwacji tych dialogów, włączenia się do nich, poprawy produktów i zarządzania reputacją online. Dzięki temu moja firma ma się rozwijać, a ja cieszyć się sukcesami. To wygląda bardzo zachęcająco na papierze.

Zaraz, zaraz... Przecież zawsze mogłem czytać recenzje moich produktów. Zawsze mogłem zadawać pytania klientom. I zawsze w oparciu o zebrane opinie i komentarze mogłem poprawiać produkty i opracowywać rozwiązania problemów klientów. Krótko mówiąc, większość tych możliwości była dostępna przed pojawieniem się mediów społecznościowych. Jaka zatem to różnica?

czwartek, 26 maja 2011

7 celów pomiaru efektywności bloga

Zapytaj blogerów jak rozwijają się ich blogi i zobaczysz, że nagle stają się nerwowi. Dlaczego? Czy w blogosferze grasuje jakiś wirus arytmetykofobii?

Parametry bloga pomagają Ci sprawdzić czy blog rozwija się zgodnie z oczekiwaniami. Wskaźniki i parametry to liczby, a liczby pozwalają wyznaczać i sprawdzać konkretne efekty.

Wiem, że nie wszyscy przepadali za matematyką w szkole; jeszcze mniej osób lubiło swego nauczyciela. Ale pomiary na blogu nie wymagają uniwersyteckiego dyplomu.

Podstawą jest proste założenie: nie jest ważne ile osób czyta Twego bloga – liczy się to czy czytają go właściwi ludzie. Czego od nich oczekujesz? Co mają zrobić po wizycie na blogu?

Główne pomiary na blogu

I. Cel: Pozyskanie nowych klientów.

Wskaźniki:

1. Ilu masz gości na blogu?

2. Ile osób regularnie czyta wpisy na blogu?

3. Skąd pochodzą czytelnicy?

4. Jakie działy lub strony najbardziej ich interesują?

poniedziałek, 23 maja 2011

10 nieznośnych typów na Facebooku

Lubię Facebooka. Naprawdę lubię.

Ciekawie jest obserwować jak ludzie komunikują się na Facebooku, co o sobie mówią, jak się zachowują i – co tu ukrywać – także brać w tym udział.

Po rocznej obserwacji (nazwijmy to obserwacją uczestniczącą) przygotowałem listę 10 najbardziej nieznośnych typów na Facebooku. Nie jest to lista pełna – umieściłem na niej najczęściej spotykane kategorie użytkowników.

1. Handlowiec

Każdy z nas co najmniej raz pochwalił się na Facebooku jakimś sukcesem. Nie można też wykluczyć, że znajomi z przyjemnością przeczytają Twój najnowszy artykuł o ekologicznej uprawie buraka cukrowego. Ale jeśli prawie każdy wpis jest odsyłaczem do wpisu na blogu, tworzysz wrażenie zdesperowanego marketingowca lub samolubnego karierowicza.

Wpisy handlowca dotyczą tylko tego, co sprzedaje i jak bardzo klienci uwielbiają jego produkty. Znajomi na Facebooku mało wiedzą o jego życiu, rodzinie i zainteresowaniach.

czwartek, 19 maja 2011

10 mitów o blogowaniu

Możesz blogować w przebraniu krasnala ogrodowego. Prawda czy mit?

Moim zdaniem to tylko część prawdy, bo możesz blogować także w peruce, piżamie i z maseczką odżywczą na twarzy.

W blogowaniu nieważne jak wyglądasz, co masz na sobie. I dobrze :-)

Jest taka grupa ludzi – nazywam ją Policją Blogerską – którzy uważają, że to właśnie oni mają patent na sekret prawdziwego blogowania. Nie mają.

Blog jest tylko narzędziem. Nie ma żadnych sztywnych zasad, żadnych przepisów, żadnych procedur.

Oto 10 mitów, którym najczęściej ulegają blogerzy i osoby, które myślą o założeniu bloga:

1. Muszę pisać codziennie.

Są tacy, którzy twierdzą, że bloger, który nie umieszcza każdego dnia jednego wpisu przestaje się liczyć. Dodają, że codzienne wpisy zwiększają popularność i liczbę odwiedzin na blogu.

Nigdy nie byłem fanem teorii, żeby pisać dla samego pisania. Uważam, że należy pisać kiedy ma się coś ciekawego do powiedzenia. Nie ilość, ale jakość wpisów tworzy wartość bloga.

poniedziałek, 16 maja 2011

Bloger jako partner w kampanii PR

Szukając partnerów do kampanii PR w Internecie warto skorzystać ze współpracy z niezależnymi blogerami. Najlepiej przekonać do siebie autorów cieszących się renomą i prestiżem, chętnie czytanych i komentowanych, publikujących często i regularnie, działających na wielu platformach społecznościowych.

No tak... Ale jak ich znaleźć? Jak sprawdzić czy są rzeczywiście najlepsi?

Oto 10 punktów, które pomogą wybrać wpływowych blogerów:

1. Czy są otwarci na zewnętrzne kontakty?

To najważniejszy punkt na mojej liście. Większość blogerów ma podstronę z polityką medialną, w której opisują czy są otwarci na kontakty i czy przyjmują zewnętrzne materiały źródłowe. Jeżeli ogłaszają tam "nie pisz, nie wysyłaj, nie dzwoń, nie przeszkadzaj", nie ma sensu szukać z nimi kontaktu. Jeśli jednak na blogu jest adres e-mail czy to ma być zaproszenie do kontaktu? Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie – trzeba sprawdzić. Najlepiej napisać i zapytać.

2. Lokalizacja

Nie wszyscy blogerzy ujawniają swój adres. Może się zdarzyć, że zechcesz zaprosić blogera na konferencję prasową lub premierę produktu. Trudno to zrobić bez adresu. I znowu – najlepiej zapytać. Wcześniej można wykorzystać Twittera i LinkedIn do ustalenia ogólnej lokalizacji blogera.

15 praktycznych operatorów Google

Operatory Google to proste komunikaty wpisywane do okna wyszukiwarki przed interesującą nas frazą, pomagające dokładnie opisać jakich informacji szukamy w Internecie.

Oto lista 15 operatorów, z których korzystam najczęściej:

1. "Szukana fraza"

Operator wyszukuje tylko wyrażenia/hasła umieszczone w cudzysłowie. Idealne rozwiązanie kiedy poszukiwana fraza jest niejednoznaczna i łatwo ją z czymś pomylić. Na przykład:

   "dobry plan kryzysowy"

Operator poszuka tylko "dobrych planów kryzysowych" i wykluczy z wyników złe :-)

poniedziałek, 9 maja 2011

Komunikacja ryzyka online

Wszystko może zacząć się niewinnie – krótka wzmianka na Facebooku lub Twitterze wpis na blogu i kilka kąśliwych komentarzy.

Wymiana opinii jest niezbyt agresywna do chwili kiedy do konwersacji nie włączy się ekspert lub lider opinii, który dostrzeże szansę wykazania się wiedzą (prawdziwą lub nie).

Ani się obejrzysz kiedy Twoja Oś czasu na Facebooku zamieni się w ścianę płaczu, żalu i zarzutów.

Krytycznych wpisów przybywa lawinowo. Niektórzy dotychczasowi fani zaczynają zachowywać się jak wrogowie.

Osoba odpowiedzialna w firmie za zarządzanie mediami społecznościowymi: 1. jest nieprzygotowana do radzenia sobie z taką liczbą nieprzychylnych komentarzy, 2. jest nieupoważniona do występowania w imieniu organizacji, 3. nie ma bezpośredniego kontaktu z kierownictwem firmy.

Witamy w wirtualnym świecie zarządzania realnym kryzysem online – tutaj samo słuchanie nie wystarcza.

czwartek, 5 maja 2011

Żonglerka reputacją online

Zadziwiające jak kilka słów może wyzwolić lawinę skojarzeń i refleksji. Seth Godin napisał kilka zdań o sztuce żonglowania.

Co zatem żonglerka ma wspólnego z zarządzaniem reputacją? Dużo, bardzo dużo.

Oto cytat z bloga Godina:

Rzucanie jest ważniejsze od łapania. Jeśli jesteś dobry w rzucaniu, łapanie przychodzi samo. Akcja ratownicza jest mniej ważna od działań prewencyjnych.

W zarządzaniu reputacją online ratunek jest mniej ważny od prewencji. Filozofia działania polegająca na dostarczaniu produktów i/lub usług najwyższej jakości (rzucanie) wyrobi Ci znakomitą reputację i ułatwi rozwiązywanie problemów (łapanie).

Druga uwaga z cytowanego tekstu Godina:

W żonglowaniu liczy się spadanie. Cała magia obserwowania żonglera sprowadza się do ryzyka, że coś upadnie. Bez ryzyka upadku, żonglowanie jest raczej nudne. Nie przesadzaj z perfekcją, szczególnie kiedy przeszkadza w zrobieniu czegoś ciekawego.

Wszyscy jesteśmy omylni i popełniamy błędy. Taka nasza natura. Niektóre pomyłki bywają rozdmuchane do niebotycznych rozmiarów. Ale inne jakoś dziwnie przechodzą prawie niezauważone.

poniedziałek, 2 maja 2011

10 narzędzi do połowu wpływowych blogerów

W ramach zarządzania reputacją online codziennie zajmuję się wyszukiwaniem kluczowych autorów treści ważnych dla moich klientów.

Często korzystam z poręcznych narzędzi do zlokalizowania i identyfikacji najciekawszych wpisów i najbardziej wpływowych autorów.

Oto lista 10 podstawowych narzędzi:

1. Blogi Google

Kiedy mówimy o wpływowych autorach, najczęściej mamy na myśli blogerów. Oprócz prowadzenia bloga, zwykle aktywnie udzielają się na innych platformach, rozpoczynają nowe wątki, zabierają głos na forach i wpływają na treść, ton i dynamikę dyskusji.

Autorskie blogi często są centrum konwersacji, wokół których tworzą się internetowe społeczności. Narzędzia takie jak Blogi Google to dobre miejsce do rozpoczęcia poszukiwań wpływowych blogerów.

czwartek, 28 kwietnia 2011

Quiz: Skuteczne zarządzanie ryzykiem online

Wszystko w życiu obarczone jest jakimś ryzykiem - lot samolotem, przejście na drugą stronę ulicy, obiad w restauracji.

Celem zarządzania ryzykiem jest identyfikacja niebezpiecznych zdarzeń, ocena ryzyka i opracowanie planu, który pomoże zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia zagrożenia i ewentualne straty.

Chcesz sprawdzić jak sobie radzisz z zarządzaniem ryzykiem online w firmie?

Odpowiedz na 10 pytań:

1. Czy posiadasz katalog potencjalnych zagrożeń online dla Twojej firmy?

   A. Jakich zagrożeń?
 
   B. Tak, ale dawno do niego nie zaglądałem.

   C. Tak – regularnie go aktualizuję.

   D. Tak – regularnie go aktualizuję i podjęliśmy działania, które zminimalizują prawdopodobieństwo wystąpienia tych zagrożeń.

wtorek, 26 kwietnia 2011

25 pomysłów na wpis na blogu

Skończyły się zapasy gotowych tekstów? Nie masz pomysłu na następny wpis?

Jedna rzecz to zamiar napisania nowego artykułu na blogu – druga to wymyślenie ciekawego tematu.

Własna głowa to znakomite miejsce poszukiwań, ale każdy – nawet najbardziej twórczy autor – potrzebuje czasem zewnętrznych źródeł inspiracji.

Oto 25 metod szukania pomysłów do nowych artykułów:

1. Zastanów się: "O czym nikt nie mówi?" lub "Co wkrótce się wydarzy?" Spróbuj wyprzedzić wypadki – czytelnicy poczują, że nie tylko myślisz o przyszłości, ale także starasz się ją zrozumieć. Kto nie chce wiedzieć co będzie jutro?

2. Czytaj publikacje niszowe. Jeśli prowadzisz blog ekspercki, czytaj opinie fachowców w lokalnych gazetach i tygodnikach biznesowych.

3. Czytaj wydawnictwa branżowe. Na rynku jest ogromna oferta publikacji na każdy temat. Można w nich znaleźć pierwsze wzmianki o nowych produktach i usługach.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Jak wybrać platformę do blogowania

Nie trzeba być geniuszem, żeby udowodnić, że blogi zrobiły więcej dla upowszechniania wiedzy i nowych idei niż wynalazek Gutenberga.

Blogi dają każdemu - powiedziałem K A Ż D E M U - możliwość dotarcia ze swoim przekazem do bogatych i biednych, bliskich i dalekich, bardziej i mniej rozgarniętych odbiorców.

Platformy do blogowania oferują zestawy aplikacji do tworzenia blogów, pisania, redagowania i przechowywania wpisów. Dobrze dobrana platforma pomoże blogowi rozkwitnąć, błędna decyzja zamieni korzystanie z bloga w udrękę.

Oto 10 pytań, które pomogą określić potrzeby i dokonać właściwego wyboru:

1. Czy Twój blog ma być internetowym dziennikiem do banalnych wpisów?

2. Czy wpisy będziesz umieszczać od czasu do czasu, kiedy będziesz mieć na to ochotę?

3. Czy blog ma służyć komunikacji z rodziną i przyjaciółmi?

4. Czy treść bloga będzie dostępna dla wszystkich czy tylko dla zaproszonych gości?

5. Czy zamierzasz umieszczać na blogu dużo zdjęć, nagrań video lub muzyki?

Twierdzące odpowiedzi pokażą, że prawdopodobnie wystarczy Ci prosta platforma. Jeżeli jednak chcesz prowadzić wyłącznie prywatny blog - niedostępny dla wyszukiwarek i przypadkowych czytelników - będziesz potrzebować bardziej zaawansowanej technicznie aplikacji.

Kolejne pytania pomogą opisać blog komercyjny:

6. Czy masz komercyjną (firmową) witrynę WWW, którą blog ma promować?

7. Czy za pośrednictwem bloga zamierzasz sprzedawać konkretny produkt?

8. Czy wpisy będą pojawiać się często i regularnie i będą jasno sprofilowane?

9. Czy chcesz mieć możliwość dopasowania wyglądu bloga i jego funkcji do własnych potrzeb?

10. Czy chcesz, żeby blog był połączony bezpośrednio z Twoją firmową domeną?

Jeśli twierdząco odpowiesz na te pytania, potrzebujesz bardziej rozwiniętej technicznie platformy - jej poziom zaawansowania zależy od Twoich umiejętności, doświadczenia i czasu.

5 popularnych platform do blogowania

1. BLOGGER

Blogger jest popularną i darmową usługą firmy Google. Jej najmocniejsze atuty to prostota i łatwa instalacja. Bogaty wybór bezpłatnych szablonów (wiele skonwertowanych z konkurencyjnego WordPressa).

Bez problemu można zmieniać rodzaj i wielkość czcionek, kolory szablonów, wymiary i rozkład elementów. Z jednego konta można obsługiwać dowolną liczbę blogów. Jeden blog może mieć maksymalnie stu autorów.

Dzięki usłudze AdSense można zarabiać na reklamach. Google Analytics monitoruje statystyki odwiedzin bloga. Co ważne, wyszukiwarka Google indeksuje wpisy z Bloggera szybciej niż aktualności z konkurencyjnych platform.

2. WORDPRESS

WordPress oferuje dwie wersje: 1. WordPress.com (blog na serwerze WordPressa) i 2. WordPress.org (blog na serwerze użytkownika).

WordPress.org jest popularną platformą do blogowania ze względu na ogromną liczbę szablonów i tysięcy dodatkowych aplikacji (tzw. wtyczek) tworzonych przez samych użytkowników. Dodatki zwiększają interaktywność bloga.

WordPress.org nie jest tak prosty w instalacji jak Blogger, ale warto się trochę pomęczyć, bo możliwości daje znakomite. Rozwiązania wszystkich problemów można znaleźć w Internecie.

Stabilna platforma WordPressa znakomicie obsłuży prosty blog z jednym autorem i skomplikowany blog z wieloma autorami, zarządzany przez głównego administratora.

3. TUMBLR

Tumblr najlepiej służy użytkownikom, dla których jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów.

Tumblr oferuje ciekawe połączenie klasycznego bloga z mikroblogiem. Wpisy są krótsze niż na typowym blogu i dłuższe niż na mikroblogu. Funkcja "Rebloguj" działa podobnie jak "Podaj dalej" na Twitterze, co ułatwia dzielenie się ciekawymi treściami.

Do blogowania potrzebny jest tylko adres e-mail (który będzie nazwą Twego konta), hasło dostępu i tytuł (tytuł.tumblr.com).

4. DRUPAL

Drupal to przede wszystkim znakomity system zarządzania treścią (CMS), ale użytkownicy chętnie wykorzystują go także do prowadzenia blogów. System jest bezpłatny, ale trzeba go umieścić na własnym serwerze.

Drupal ma rozbudowaną sieć społecznościową współpracowników i oferuje różnorodne szablony i moduły (dodatki). Instalacja aplikacji nie sprawia kłopotów (podobna do WordPressa).

5. FACEBOOK

Facebook jest przede wszystkim popularnym serwisem społecznościowym, ale można go też wykorzystać do blogowania. Notatki Facebooka mają prosty interfejs z podstawowymi funkcjami formatowania tekstu. Na górze jest miejsce na duże zdjęcie.

Moim zdaniem, Facebook to rewelacyjna platforma do blogowania, szczególnie jeżeli masz dużą sieć znajomych. Piszesz, komentujesz, opowiadasz o przygodach, publikujesz zdjęcia, nagrania audio i video – idealne miejsce do poznawania ludzi i rozmowy!

Jaka jest Twoja ulubiona platforma do blogowania? Czym przewyższa konkurencję? Napisz o tym w komentarzu.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Twój pierwszy blog

Zabierasz się do pierwszego wpisu na nowym blogu i nie wiesz jak zacząć?

Oto 10 podpowiedzi:

1. Kiedy przyglądam się ludziom na ulicy, moim kolegom w pracy, politykom w mediach...

2. Gdybym mógł, chciałbym wynaleźć...

3. Za każdym razem kiedy...

4. W życiu nic nie jest za darmo i dlatego...

5. Kiedy dziś spojrzałem na pierwszą stronę porannej gazety...

6. Jeśli marzysz o pasjonującej rozmowie, najlepiej jeśli...

7. W dzieciństwie zawsze wydawało mi się, że wystarczy...

8. Czy możesz mi pomóc? Być może zdarzyło ci się kiedyś...

9. Jeśli poziom bezrobocia, inflacji, agresji w polityce się nie zmieni, w niedalekiej przyszłości...

10. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale teraz gdzieś na świecie...

czwartek, 14 kwietnia 2011

Kody QR w praktyce

Zauważyłeś dziwne czarno-białe kwadraty w czasopismach, na billboardach i witrynach WWW? To kody QR, które mogą zrobić dużo dobrego dla Twojej firmy.

Dwuwymiarowe kody QR (Quick Response) łączą dane offline z treścią online. Klienci doceniają możliwość prostego i szybkiego dostępu do pożytecznych danych zapisanych w tych kodach.

Skanując kod QR iPhonem, smartfonem z Androidem lub innym telefonem wyposażonym w aparat fotograficzny, możesz połączyć się z dowolną cyfrową treścią w Internecie.

Jeśli nie korzystasz jeszcze z kodów QR, wyjaśniam, że przypominają kody kreskowe widoczne na wszystkich produktach. Różni je liczba informacji, jakie można zapisać i udostępnić do odczytu. Te same dane zajmują 10 razy mniej miejsca niż na tradycyjnym kodzie kreskowym.

Kody kreskowe są linearne i jednowymiarowe i mogą pomieścić do 20 cyfr. Kody QR – kombinacje ciemnych i jasnych elementów – są kwadratowe, dwuwymiarowe i zmieszczą tysiące alfanumerycznych informacji. Duża pojemność oraz łatwość zapisu i odczytu czyni z nich wartościowe narzędzie komunikacji z klientami.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Szansa i ryzyko Sieci 3.0

Jak zapewne wiesz słowo "demokracja" pochodzi od dwóch greckich wyrazów: 1. "demos" – lud, 2. "krateo" – rządzę. Demokracja to rządy ludu. Dlatego jej synonimem jest "ludowładztwo".

Demokracja może być antyczna, ateńska, liberalna, ludowa, parlamentarna, szlachecka, totalitarna i po pojawieniu się Internetu także internetowa.

W demokracji rządzą ludzie, nie królowie, despoci czy... komputery lub systemy. Jeżeli wirtualnym projektem zarządzają ludzie, myślimy o demokratycznym projekcie. Słusznie?

Twórców internetowych sieci można podzielić na dwie podstawowe kategorie. Pierwsza grupa to ci, którzy chcą "wprowadzić" istniejące społeczeństwo do Internetu; ambicją drugiej grupy jest przeniesienie etosu, dynamiki i mechanizmów Sieci – świadomości sieciowej – na społeczeństwo. A to daje już nową, wcale nie wirtualną, wartość.

Pierwszy internetowy boom czerpał inspirację z tej pierwszej grupy. Kiedy pękła mydlana bańka, do głosu doszła druga grupa – wtedy pojawiło się pojęcie "Web 2.0". Nie zapominajmy, że era "2.0" została wykreowana w okresie ekonomicznego marazmu. Sieciowa świadomość zawsze wyzwalała sieciową wyobraźnię. Najpierw był pomysł – kapitał przychodził potem.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Jak działają listy na Twitterze

Lista umożliwia użytkownikowi Twittera tworzenie w swoim profilu podkategorii wybranych znajomych (followers).

Dla większości użytkowników Twittera lista to książka adresowa, gdzie pod wybranymi hasłami umieszczają podgrupy z profilami osób, których wpisów nie chcą przegapić.

Moim zdaniem, listę trzeba traktować nie jak statyczny katalog użytkowników, ale raczej monitorowany kanał najnowszych wpisów wybranych internautów.

czwartek, 31 marca 2011

Moje ulubione wirusy :-)

Oto lista moich 10 ulubionych wirusów internetowych (nie ze wszystkimi miałem bezpośredni kontakt, niektóre znam tylko z opowiadań):

1. WIRUS KONSULTANTA KRYZYSOWEGO: Nic nie działa, choć wszystkie narzędzia diagnostyczne wykazują, że system funkcjonuje bez zakłóceń.

2. WIRUS FIGURY: Dwie partycje (każda po 20GB) falując kurczą się i znowu eksplodują do poprzedniej imponującej pojemności.

3. WIRUS JUTRO BĘDZIE LEPIEJ: Prawdopodobnie nieszkodliwy, ale większość użytkowników komputerów na samą myśl o nim traci głowę.

4. WIRUS NARODOWEGO FUNDUSZU ZDROWIA: Bada działanie Twojego systemu przez jeden dzień i następnie stwierdza, że nic mu nie dolega. Do wyniku badania dołącza rachunek na 450 PLN netto.

5. WI(A)RUS LINDY: Co Ty, komputerze, wiesz o wi(a)rusach?

poniedziałek, 28 marca 2011

7 porad jak budować prywatną sieć społecznościową

Budowanie w mediach społecznościowych rozpoznawalnej marki, mocnej pozycji i sieci wartościowych kontaktów nie wymaga opracowania skomplikowanych algorytmów ani studiowania algorytmiki.

Oczywiście Google+, Facebook i Twitter mają swoje tajemnicze algorytmy, ale Tobie do sukcesu wystarczą dwa kluczowe elementy: 1. wartościowa treść i 2. sieć użytkowników, którzy będą ją promować (oceniać i przekazywać innym).

Budowanie sieci osobistych kontaktów to coś więcej niż automatyczne dodawanie do listy nowych znajomych. Klik i następny proszę... Potrzebny jest aktywny udział w konwersacjach – tylko w ten sposób zostaniesz zauważony. Udział w sondach i komentowanie wpisów innych osób pokaże, że chcesz coś wnieść do społeczności.

Oto 7 podstawowych zasad budowania prywatnej sieci społecznościowej:

1. Zawieraj nowe znajomości, zapraszaj do kontaktu, ale NIE narzucaj się.

Najlepszym miejscem na debiut jest pojawienie się na liście znajomych użytkownika, który ma kilkuset lub kilka tysięcy aktywnych kontaktów. Ocenianie ich wpisów (na przykład, "Lubię to!" na Facebooku) może zwiększyć zainteresowanie tym co piszesz w innych miejscach.

Ale pamiętaj: nikt nie ma dużo czasu i nie będzie myszkować na Twojej Osi czasu ani na profilu na Twitterze – nikt nie będzie codziennie retweetować 100 wpisów ani odpowiadać osobiście na pytania debiutanta. Oceniaj cudze wpisy i szanuj czas innych użytkowników.

czwartek, 24 marca 2011

Być może masz rację, czyli jak reagować na atak blogera

Bloger napisał coś złego o Tobie lub Twej firmie. Jego "okrutny i głęboko niesprawiedliwy" komentarz został podchwycony przez internautów i coraz częściej jest powtarzany w różnych serwisach. Co robić?

Pierwszą reakcją na krytyczny komentarz jest zwykle złość, chęć ataku lub obrony i próba odwetu. Najgorsza rzecz jaką możesz wtedy zrobić to dać się ponieść emocjom.

Policz powoli do 543.

Weź głęboki oddech, spróbuj wejść w rolę autora wpisu i zadaj sobie pięć pytań:

1. Czy komentarz jest zgodny z prawdą?

2. Czy rozumiem dlaczego autor krytycznego wpisu tak mnie postrzega?

3. Czy rozumiem dlaczego autor krytycznego wpisu tak o mnie myśli?

4. Czy zrobiłem/powiedziałem coś co można było źle zrozumieć?

5. Czy się mylę?

Jeśli szczerze odpowiesz sobie na powyższe pytania, unikniesz pogarszania sytuacji i dodatkowych szkód.

Akcja i reakcja online

To jak zareagujesz na negatywny wpis zależy od charakteru zamieszczonej treści (na przykład, kąśliwy żart, atak osobisty, oszczerstwo), autora, forum gdzie wpis się pojawił i potencjalnej szkody dla Twojej reputacji.

Jak postępować kiedy ktoś skrytykował Ciebie lub Twoją firmę na blogu?

Oto 5 porad:

1. Ustal kim jest autor wpisu i uczestnicy dyskusji.

W kryzysie wywołanym wpisem na blogu można wyróżnić trzy grupy uczestników: 1. źródło/autor, 2. komentatorzy, 3. promotorzy/dystrybutorzy treści.

Źródło to miejsce pojawienia się pierwotnego wpisu. Komentatorzy to dyskutanci. Promotorzy zajmują się upowszechnianiem treści online.

Najprościej jest przeczytać co jest napisane na blogu autora w zakładce "O mnie" (Kim jest? Dla kogo pracuje? Jaką ma "siłę rażenia"?) i kliknąć na nazwiska autorów komentarzy pod wpisem.

2. Oceń konwersację.

Oprócz tonu komentarzy (pozytywne, negatywne, neutralne), należy sprawdzić częstotliwość wpisów, liczbę aktywnych komentatorów, datę i godzinę ostatniego wpisu - te informacje pozwolą zorientować się jaka jest sytuacja wyjściowa.

Drugi krok to analiza treści poza blogiem - sprawdzenie wyników w wyszukiwarkach internetowych, w serwisach społecznościowych (Facebook, YouTube, Nasza Klasa) i mikroblogach (Twitter, Blip, Flaker).

Blogerzy czasem otwierają dodatkowy kanał komunikacji na Twitterze, poszerzając tym sposobem grupę użytkowników zainteresowanych konwersacją w czasie rzeczywistym.

3. Autentyczna rozmowa

Na blogach, inaczej niż w mniej osobistych i bezpośrednich mediach, nie ma czasu na kluczenie, owijanie w bawełnę czy zabawę w subtelności - tu trzeba wyrażać się krótko, rzeczowo i mówić "od serca".

Przeprosiny, obietnica sprawdzenia faktu, korekta pomyłki - wszystko musi być szczere i przekonujące. Autentyczną konwersację może prowadzić tylko prawdziwa osoba a nie anonimowy "profil firmowy".

4. Przedstaw swój punkt widzenia.

Zwykły komentarz to za mało w przypadku krytycznego wpisu. Najlepiej opublikować dodatkowo swój punkt widzenia w medium, które jest powiązane z Twoją firmą, na przykład, na oficjalnym blogu (zakładam, że taki masz).

Po publikacji każdy dodatkowy komentarz lub nowy wątek dyskusji będzie powiązany z Twoim wpisem i przeniesie konwersację na Twój blog.

5. Monitoruj dyskusję.

Największym wyzwaniem w zarządzaniu kryzysem wywołanym szkodliwym wpisem na blogu jest jednoczesne monitorowanie konwersacji online i odpowiadanie na komentarze.

W pewnym momencie dyskusja wygaśnie, ale w mediach społecznościowych trzeba śledzić wszystkie rozpoczęte wątki i aktywnie udzielać się do końca - inaczej, ludzie pomyślą, że ich lekceważysz.

Konkluzja

Znajomy prawnik zwierzył mi się kiedyś: "Kiedy nie zgadzam się z żoną, mówię jej, że 'być może' ma rację." Takie neutralne i niezobowiązujące oświadczenie nic nie kosztuje i pozwala utrzymać (lub zyskać) szacunek drugiej strony.

Czasem nieważne kto ma rację - ważniejszy jest spokój i sukces.

PS. Opisałem sytuację kiedy decydujesz się zareagować na krytykę blogera. Nie zawsze tak jest. Czasem lepiej nic NIE mówić. Niestety, nie ma jednej złotej reguły, która stanowi jaką podjąć decyzję: mówić czy milczeć. Każda sytuacja jest inna i wymaga indywidualnej analizy.

Czy zdarzyło się, że ktoś napisał coś krytycznego o Tobie w Internecie? Co wtedy zrobiłeś? Czy dziś postąpiłbyś tak samo?

poniedziałek, 21 marca 2011

Zaufanie w sytuacji kryzysowej

Jednym z atutów komunikacji w mediach społecznościowych jest przekonanie, że "ludzie je lubią" – klienci, przyjaciele, znajomi, rodzina, współpracownicy.

Praktycy PR chcą więc wykorzystać tę sympatię i związane z nią zaufanie przez włączenie się do konwersacji z klientami. Trzeba jednak mieć świadomość, że to gdzie i kto rozmawia wpływa na zaufanie do nadawcy.

Badanie firmy Invoke Solutions wykazało, że respondenci najbardziej wierzyli nadawcom, których znali. Wpisy na blogach częściej oceniali jako "wierzę całkowicie" niż aktualizacje treści na Facebooku. Dużo niższy jest poziom zaufania na Twitterze, nawet między przyjaciółmi.

Pytani co zwiększa zaufanie do serwisu społecznościowego respondenci wymieniali: 1. dialog otwarty na pozytywne i negatywne komentarze, 2. jakość treści i 3. szybkość reakcji moderatora (jeśli taki był). To podpowiada firmom aktywnym w serwisach społecznościowych, że muszą załatwiać skargi w konstruktywny sposób i prowadzić autentyczny dialog online z użytkownikami.

Barometr zaufania

Barometr Zaufania (Trust Barometer) opublikowany pod koniec stycznia 2011 przez Edelman Public Relations potwierdza, że firmy, które szukają bardziej skutecznych metod wzmocnienia odporności na kryzys powinny aktywnie udzielać się w mediach społecznościowych.

czwartek, 17 marca 2011

8 antykryzysowych kroków online

Może masz to już za sobą, może jeszcze wszystko przed Tobą: nagła i niezrozumiała fala krytyki Twojej firmy w mediach społecznościowych.

Ponieważ media społecznościowe nie mogą być "kontrolowane", sama myśl, żeby umieścić w nich klasyczny przekaz marketingowy może u wielu wywołać palpitacje, zawroty głowy i nawet omdlenia.

Jak zatem zarządzać kryzysem, który najpierw skrycie kumuluje się i potem wybucha na Twitterze, Facebooku i innych serwisach społecznościowych?

Podstawowa zasada w komunikacji kryzysowej brzmi: przygotuj się. Oprócz planu aktywności w mediach społecznościowych musisz mieć plan komunikacji, prowadzić monitoring treści online i systematycznie je analizować.

Oto 8 punktów do rozważenia zanim staniesz oko w oko z sytuacją, na którą pozornie nie masz wpływu:

1. Rozważ najczarniejsze scenariusze.

Jednym z elementów planu zarządzania komunikacją kryzysową online jest przygotowanie scenariuszy symulacji. Co najgorszego może się nam przytrafić po utracie kontroli nad tym, co mówi się o nas w mediach społecznościowych? Ludzie się wkurzą? Stracimy klientów? Ucierpi marka? Klienci stracą do nas zaufanie?

Po burzy mózgów oceń prawdopodobieństwo i szkodliwość każdego zagrożenia i opracuj działania prewencyjne i ograniczające ewentualne szkody.