środa, 21 stycznia 2015

Martwisz się, że nikt nie czyta Twojego bloga?

"Wcale się nie martwię. Nie interesuje mnie ile osób czyta mój blog. Najważniejsze, że piszę. Jakość sama się obroni."

Tralalala...

Każdy bloger, który mówi, że nie zależy mu na czytelnikach, opowiada bajki.

Skoro to sobie wyjaśniliśmy, zastanówmy się dlaczego nikt nie czyta tego, co piszesz.

1. Masz jasny cel?

Zależy Ci na zwiększeniu sprzedaży? Szukasz kontaktu z wybraną grupą klientów? Chcesz zwrócić uwagę pewnej społeczności?

Prowadzenie bloga nie ma sensu bez wyznaczenia jasnych celów i metody oceny ich realizacji. Jeżeli nie jesteś zadowolony z tego, co pokazują statystyki, prawdopodobnie to, co publikujesz (teksty, zdjęcia, materiały audio i video) bardzo odbiega od tego, co sobie zaplanowałeś.

2. Wiesz dla kogo piszesz?

Jeśli nie wiesz dlaczego prowadzisz bloga, chyba także nie wiesz dla kogo piszesz. Kogo chcesz zainteresować? Gdzie ci ludzie mieszkają? Co robią? Gdzie pracują? Co czytają? Jak spędzają wolny czas?

Wyobraź sobie Twojego czytelnika. Jeśli potrafisz, narysuj jak wygląda. Trzymaj ten wizerunek blisko komputera w czasie pisania. To, co piszesz powinno angażować czytelnika i pomagać mu rozwiązywać jego problemy.

3. Piszesz tylko o swoich produktach, usługach i sukcesach?

Przede wszystkim – przestań pisać o swoich produktach i/lub usługach. Nie o tym pisze się na firmowym blogu. Pisz o tym, co zainteresuje Twoich potencjalnych klientów. Ktoś kto nic o Tobie nie wie, na pewno nic od Ciebie nie kupi.

Jeśli naprawdę musisz pisać o swoich produktach, usługach, sukcesach, wyróżnieniach i nagrodach, rób to na innym blogu.

4. Piszesz tylko dla siebie i konkurencji?

Bez jasnej strategii po co i dla kogo piszesz łatwo wpaść w pułapkę pisania sobie a muzom. Autor takiego bloga pisze przede wszystkim dla siebie, swoich znajomych i – chcąc nie chcąc – także dla konkurencji.

Na przykład agencja PR pisząca o najnowszych trendach w komunikacji marnuje czas. Taki temat zainteresuje ekspertów PR, ale nie zwiększy liczby zapytań od potencjalnych klientów agencji. Lepiej wybierać praktyczne i konkretne tematy, na przykład budowanie osobistej marki online, polityka medialna w mediach społecznościowych, tworzenie planu komunikacji kryzysowej online, itp.

Nie zgadzam się z tymi, którzy uważają, że taka praktyka szkodzi interesom agencji ("Po co mamy dzielić się naszą wiedzą za darmo?").

Jeśli ktoś trafi na Twój blog, bo wpisał do Google na przykład Jak zwiększyć lojalność fanów w mediach społecznościowych lub Kiedy usuwać krytyczne komentarze, najprawdopodobniej szuka właśnie takich porad. Czy dojdzie do podpisania umowy, nie wiem, ale na pewno pierwszy krok – ten najważniejszy – został zrobiony.

Tworzenie wartościowych treści buduje reputację eksperta (dotyczy to każdej branży). Kiedy klient zdecyduje się na współpracę, prawdopodobnie pomyśli w pierwszej kolejności o Tobie.

5. Piszesz za rzadko?

Jak często publikujesz nowe treści? Codziennie? Raz w tygodniu? Kilka razy w miesiącu?

Jeśli chcesz zdobywać (i utrzymać) czytelników, musisz publikować premierowe teksty regularnie. Tylko w ten sposób przyzwyczaisz ludzi do pewnego rytmu i zwiększysz zainteresowanie tym, co piszesz. Bez takiego podejścia trudno zbudować grupę lojalnych czytelników.

6. Wymyślasz nudne tytuły?

Jeśli chcesz zachęcić czytelników do lektury, musisz wymyślić intrygujący tytuł. Najlepsze tytuły są konkretne i pozytywne.

Oto tytuły pięciu najchętniej czytanych tekstów na tym blogu:

1. Kody QR w praktyce

2. 25 pomysłów na wpis na blogu

3. Jak działają listy na Twitterze

4. 7 psychologicznych reguł działania w grupie

5. 25 narzędzi monitoringu Internetu

7. Zapominasz o promocji?

Zbyt wielu blogerów koncentruje się wyłącznie na napisaniu najlepszego tekstu. Po publikacji czekają wierząc, że czytelnicy sami ich znajdą. Czują się rozczarowani kiedy tak się nie dzieje.

Jeżeli zależy Ci na zdobywaniu nowych czytelników, zwiększaniu popularności bloga i poprawianiu jego pozycji w wyszukiwarkach, musisz zadbać o promocję.

Jaka jest optymalna proporcja czasu na tworzenie treści do marketingu? Dużo zależy od branży, konkurencji i tematów, ale – moim zdaniem – powinna wynosić co najmniej 1/3. Każda godzina pisania wymaga minimum trzech godzin promocji.

2 komentarze:

  1. Przeraziła mnie ostatnia kwestia! Wolałabym odwrócić proporcje: trzy godziny pisać a jedną godzinę promować się :) Zapraszam, chociaż dopiero zaczynam http://czytampopolsku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurencja wśród blogerów jest ogromna. Bez promocji tekst zginie. Dużo zależy też od przypadku i szczęścia.

      Usuń