czwartek, 23 grudnia 2010

Trzy najważniejsze imiona w marketingu

Globalizacja daje nowy wymiar konkurencji. Komunikacja B-2-B przenosi się do Internetu. Klienci mają coraz większe wymagania. Małe agencje łączą swoje kapitały intelektualne do realizacji dużych projektów. Pojawiają się nowe kanały komunikacji, na przykład webcasting.

W okresie dynamicznych zmian w globalnej komunikacji warto przypomnieć sobie trzy najważniejsze imiona w marketingu.

1. AMPEX

Czy mówi Ci coś nazwa AMPEX? Gablinger lub Chux? Wszystkie odegrały ważną rolę w tworzeniu nowych produktów? Firma Ampex wyprodukowała pierwszy odtwarzacz video. Dzięki Gablingerowi mamy piwo o niskiej zawartości alkoholu. Chux sprzedawał pierwsze pampersy. Mimo atrakcyjnego produktu żadna z tych firm nie odnotowała znaczącego sukcesu komercyjnego.

Dzisiaj urządzenia video sprzedaje z powodzeniem na całym świecie Panasonic. Pampersy produkuje Procter & Gamble. Niskoalkoholowe piwo kojarzone jest z marką Miller Lite. W każdym przypadku innowator zniknął z rynku.

Czego uczą te przykłady? Od wynalazku do rynkowego sukcesu jeszcze długa droga.

2. EM

To tylko żart. EM to nie imię. To końcówka czasownika w czasie teraźniejszym. W marketingu i PR nie ma czasu przeszłego. Na przykład, kiedy mówisz, "WypromowałEM nową maszynę do lepienia pierogów, zorganizowałEM kampanię informacyjną, przygotowałEM premierę choinek doniczkowych", nie możesz liczyć na skuteczne PR. Używanie czasu przeszłego nie sprawdza się w nowoczesnym public relations. Jak zareagujesz na deklarację Twojego konsultanta PR, kiedy usłyszysz, "Przed chwilą zakończyłEM kampanię public relations."?

Marketing i public relations to działania ciągłe, które trudno opisać czasownikiem *... EM*. Tempo pracy jest tak zawrotne, że organizacje codziennie muszą zadać sobie pytanie: "Co zrobić, żeby przystosować się do zmian na rynku." Agencje PR popularyzują opracowane za ogromne pieniądze hasła marketingowe. Ile jest w nich czasu przeszłego, a ile teraźniejszości? Czy tak buduje się markę? Co brzmi lepiej, "Pomnożyłem Twój kapitał komunikacyjny" czy "PomnażaMY Twój kapitał komunikacyjny"?

Przyjrzyj się hasłom promocyjnym organizacji, które mają stabilną i uznaną markę. Marka to nie reklama. Marka to obietnica. To coś co wyobrażają sobie obecni i przyszli klienci myśląc o Twojej organizacji. Jak sobie można wyobrażać coś co jest zakończone? Po co? To musi być powtarzane codziennie i widoczne we wszystkim, co robisz – od stylu prowadzenia globalnej akcji marketingowej do sposobu rozmawiania z klientami przez telefon.

3. Hau-hau

Gdybym był psem, miałbym dzisiaj 364 lata – siedem lat za każdy rok życia człowieka. Wyobraź sobie ile miałbyś lat, gdyby mierzyć je latami Internetu. Internet zmienia styl naszej komunikacji średnio co trzy miesiące. Jak zmienił się styl komunikacji Twojej firmy w tym kwartale? Jak będziesz komunikować się za trzy miesiące?

Twoi klienci także zmieniają metody komunikacji. Czy dotrzymujesz im kroku? Albo jeszcze lepiej – czy jesteś jeden krok przed nimi? Jak selekcjonujesz informacje? Czy korzystasz z indywidualnych rozwiązań komunikacyjnych (na przykład sieci extranet) zawierających wyłącznie informacje ważne dla klienta? Kim są Twoi strategiczni partnerzy w Internecie? Czy firmowe biuletyny mają swoje wersje elektroniczne? Kiedy Internet rozpadnie się na kanały tematyczne, który kanał stanie się Twoją domeną komunikacyjną?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz